Z maszyną do szycia pragnęłam zapoznać się kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką, ale mama zawsze miała wymówkę, że jej Łucznik jest nie do końca sprawny. No i cóż mijały lata, aż pewnego dnia mama zdecydowała się na zakup nowej maszyny. W moich oczach pojawiło się światełko nadziei, że być może tym razem "coś z tego będzie". Niestety, po kilku próbach maszyna mnie pokonała i na dłuższy czas trafiła karnie do szafy. Przeleżała w niej ładnych kilka chwil, aż do dnia kiedy wymyśliłam sobie stworzyć niepowtarzalny prezent urodzinowy dla pewnej osoby:) Nieświadoma zabrałam się za uszycie zwykłej "zakupowej" torby, a później za haftowanie loga akcji klik . Wyszło mniej więcej tak:
Urodzinowa torba akcji Mogę się uczyć! |
Pewnego dnia wpadłam na pomysł, że muszę mieć oryginalną torbę z fajnym nadrukiem, no i tak powstała torba z klientem w krawacie.
Klient w krawacie jest mniej awanturujący się! |
Na tym zakończę monolog przed samą sobą ;) W kolejnym poście pokażę nowe wzory toreb.
Fantastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńPopieram twórcze umysły i chęć aranżacji rzeczywistości w okół siebie. Czekam na kolejne nowinki ze świata maszynkotworzenia.
Pozdrawiam xoxox
Dziękuję :) wkrótce pojawią się nowe posty z nowymi zdjęciami. Zapraszam do śledzenia zmian :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko-czym robisz napisy ,taki małe? Pędzelkiem?Jeśli tak to jakim?Bo tak ładnie ci wychodzą :) Ja na razie maluję jakieś większe formy ale bardzo podobają mi się motywy napisów.
OdpowiedzUsuń